Zróbmy pyszne zdjęcie!

Fotogeniczny schabowy. Jak zrobić zdjęcia potraw? Nic tak nie zachęci głodnego do skorzystania z usług lokalu jak widok pięknie podanego soczystego steku. I niech nie zwiedzie Cię myśl, że tylko foie gras czy wykwintne desery są fotogeniczne. Dobrze zrobione zdjęcie potrafi sprawić, że schabowy z ziemniakami i surówką będzie wyglądać jak kulinarny top model. I odwrotnie – możesz serwować istne cuda, ale jeśli puścisz w eter słabą fotografię zrobioną na szybko starą komórką, promocja odniesie skutek zupełnie odwrotny od zamierzonego. Fotografia do dziedzina nietrywialna, więc kilka akapitów raczej nie wyczerpie tematu. Nie ma tez co liczyć na perfekcyjne zdjęcia bez profesjonalnego sprzętu. Niech więc będą po prostu wystarczająco dobre. O co zadbać, żeby ogarnąć temat samemu…

Jak zrobić zdjęcia potraw wykorzystując do tego sprzęt fotograficzny?

Optymalnie byłoby dysponować  – dobrą lustrzanką cyfrową (Najlepiej w pełnej klatce o mnożniku ogniskowej x 1.0), odpowiednim do tego typu fotografii obiektywem (może być szerokokątny lub do makrofotografii o stałej ogniskowej) i statywem. Dobrze zapytać o szczegóły profesjonalistów w sklepie, bo sprzętu na rynku jest cała masa. Jest tylko jeden problem – cena. Sprzęt tego kalibru warto kupować, jeśli ma się umiejętność posługiwania nim również w trybie manualnym ustawiając czas (s), przysłonę (f) lub czułość (ISO). W dużym skrócie 3 podstawowe zmienne to: czas s- to czas otwarcia migawki, f czyli wielkość otwarcia przysłony obiektywu i ISO czyli czułość matrycy na światło (im większe ISO tym większa czułość). Często przy wyborze odpowiednich ustawień, gdy nie znamy się manualnie na aparacie, z pomocą przychodzi automatyczny tryb sceny „fotografia żywności”, który ostatnio często jest standardem. Tyle o optimum. Fakty są takie, że niewielu restauratorów to jednocześnie pasjonaci fotografii.  I wielu pewnie posiada zwykły aparat do zdjęć wakacyjnych. Niech i tak będzie – ważne, żeby nie był to sprzęt z dolnej półki, a więc co najmniej słaba lustrzanka lub bardzo dobry automat. I tu uwaga – jeśli nie zależy nam na hiper jakości możemy nawet użyć telefonu, ale tylko takiego z naprawdę dobrym aparatem – modele sprzed kilku lat raczej nie wchodzą w rachubę. Przepuszczając potem zdjęcie przez aplikację do obróbki nawet w trybach automatycznych można uzyskać całkiem dobry efekt. Tylko wcześniej pooglądajmy trochę zdjęć kulinarnych, żeby wiedzieć co właściwie oznacza – dobry efekt…

Estetyka potrawy

Wkładanie do zupy gąbki, żeby wypłynęły warzywa czy lakierowanie gotowanych warzyw nie jest konieczne. Nawet jeśli nie każda potrawa podawana w lokalu ma wygląd na pięć gwiazdek, do estetyki tej fotografowanej przyłóżmy nieco więcej wagi. Nic bowiem nie zniechęci gościa bardziej niż widok rozgotowanych klusek czy talerza zalanego sosem. Porcje muszą być mniejsze, żeby nie zajmowały całego talerza, ale też nie dawały wrażenia głodowych. Nie należy przesadzać z dekoracją ani też formować dzieła sztuki. Zdjęcie ma budzić głównie apetyt, a nie tylko podziw. Muszą też dawać wrażenie, że w tym lokalu dbamy o jakość i detale. Jak więc zrobić dobre zdjęcia potraw?

Tło i rekwizyty

Tło to jeden z ważniejszych elementów kompozycji. Blogerzy kulinarni często używają drewna w postaci desek jako podkład pod talerz. Drewno rodzi skojarzenia z naturą i swojskim klimatem. Tło musi być neutralne, żeby nie odciągać uwagi od potrawy, więc wzorzysty obrus tylko w wyjątkowych przypadkach będzie dobrym pomysłem. Podobnie ma się kwestia talerzy – ładne, ale w spokojnych odcieniach – klasyczna biel jest trafnym wyborem dla początkujących. Jako dodatki uzupełniające tło świetnie sprawdzają się świeże składniki, jak soczysta marchew z natką czy pęczek bazylii, ale znów w umiarkowanych ilościach tak, żeby nie przyćmić blasku naszego dzieła. Wszyscy mamy jeszcze w pamięci zdjęcia dań z lat 90-tych z wszechobecną sałatą czy ćwiartkami pomidora.

Światło

W fotografii to głównie ono decyduje o jakości zdjęcia i jego odbiorze. Dzięki niemu można zrobić zupełnie martwy krajobraz Tatr, ale również cudny pejzaż własnego ogródka. Jeśli nie dysponujemy specjalnymi lampami czy blendami  albo Softboxem (Rozpraszacze światła o różnym kształcie, wielkości i zastosowaniu) starajmy się używać światła dziennego, choć eksperymentowanie ze sztucznym potrafi wyczarować cudne widoki. Najlepiej, żeby światło padało z boku, a kompozycja była dość dobrze oświetlona. Używanie standardowego flesza montowanego w aparatach rzadko daje dobry efekt (paradoksalnie bez dodatkowego oświetlenia), więc lepiej z niego zrezygnować. Jeśli tylko nie fotografujemy specjalnej potrawy na Haloween to pamiętajmy, że zdjęcie musi rodzić odczucie ciepła i komfortu. Martwe, ciemne i płaskie obrazy raczej nie dają zamierzonego efektu.

Zrobić dobre zdjęcie to nie lada sztuka. Zanim wypuści się w świat pierwsze obrazy warto trochę poeksperymentować, żeby uzyskać jak najlepszy efekt. Jeśli nasze umiejętności są dość średnie kilka zdjęć – wizytówek, które będą częścią wizerunku lokalu warto zlecić profesjonaliście. No i na koniec pamiętajmy, że zdjęcie potrawy nie może jakoś drastycznie odbiegać od tego co serwujemy na co dzień. Kto z nas bowiem nie czułby niesmaku jakby zaproszony widokiem soczystego burgera grubego od dodatków po zamówieniu otrzymał suchą bułę z mięsem…

Polecamy również szersze spojrzenie na tematykę fotografii kulinarnej w blogu  http://kameralna.com.pl/  we wpisie dotyczącym robieniu zdjęć potraw z przykładami:  FOTOGRAFIA KULINARNA, CZYLI JAK ROBIĆ ŁADNE ZDJĘCIA JEDZENIA